27 stycznia 2010

Damska Slava i Pallas

Kolejne zegarki z dziadkowej szafeczki. Tym razem damskie, Slava i jedyny jak na razie szwajcar , który trafił w moje ręce - Pallas.
Sława należała do mojej prababci i też najprawdopodobniej była odrzutem z eksportu na zachód, można to wywnioskować po nazwie. Sławy w PRL były sprzedawane pod marka CJIABA.
Jeśli chodzi o Pallasa to nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej ponad to, że należał do mojej cioci babci, tzn córki mojej prababci.
Te dwa zegarki naprawiałem już u innego zegarmistrza, który naprawdę przykładał się do pracy i robił je w maksymalnie kilka dni. Zawsze można było porozmawiać, zadawać pytania, niestety strasznie się cenił. Za Pallasa wziął ode mnie ponad 100zł, bo niby do szwajcarów trudniej znaleźć części itp.W sumie to wymienił zerwaną sprężynę, wyczyścił mechanizm i dobrał pasek. Pallas posłużył jako prezent gwiazdkowy dla mojej siostry. Myślę, że prezent się spodobał a najważniejsze, że będzie służył i jako pamiątka się nie zmarnuje.
Sława też była robiona u tego samego człowieka i również miała posłużyć jako prezent gwiazdkowy, tym razem dla wybranki mojego życia.
Myślę, że było to dla niej spore zaskoczenie. Prezent na szczęście się spodobał i służy dzielnie do dziś na rączce Ememelki.

Pallas przed renowacją

















Pallas po renowacji

















Sława przed renowacją

















Sława po renowacji



2 komentarze: