Był to pierwszy "noworusek" w mojej kolekcji. Mam go już prawie rok i cały czas niezmiennie podoba mi się niezmiernie :) W środku siedzi 2416B Wostoka czyli mechanizm budzący wiele kontrowersji na różnych forach. Cóż mogę powiedzieć, prawda jak zawsze leży pośrodku. Nie jest to mechanizm idealny, ale nie uznał bym go też za najgorszy, inna sprawą jest to że jak to w wypadku "nowych" Rusów trochę zależy też od szczęścia na jaki egzemplarz się trafi.
Napiszę może co konkretnie dolega mojemu modelowi:
- koronka musi być naprawdę! mocno zakręcona bo grozi zalaniem mimo WR 200. Prawdopodobnie winny jest oring w koronce, ale ciężko mi dostać zamiennik,
- brak możliwości szybkiej zmiany daty, czyli sposób zmiany rodem z kilkudziesięcioletnich Wostoków - 12-6 i tak w koło Macieju,
- największa bolączka to zmiana godziny po dłuższym nieużywaniu. Mianowicie kiedy chcemy zmienić godzinę po okresie nieużywania zegarka, po ustawieniu czasu nie możemy zakręcić koronki w trybie zmiany godziny bo zegarek stanie i nie ważne jak mocno nakręcona jest sprężyna. Musimy zrobić to sposobem, czyli po ustawieniu godziny zakręcamy koronkę i potem musimy odkręcić ją do trybu dokręcania i dopiero wtedy zakręcić na stałe. Być może jest to jakaś wada mechaniczna, nie dociekałem tego dokładnie bo musiałbym rozkręcić mechanizm a nie chcę stracić reszty WR'a.
Mimo tych kilku niedogodności zegarek często gości na moim nadgarstku i świetnie prezentuje się jako wakacyjna propozycja wodoodpornego czasomierza. Poniżej kilka zdjęć mojego autorstwa z małej sesji nadmorskiej w 2010 roku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz