Pod nóż trafiła Stowa Parat. Wiem, że to nie Rusek ale możemy chyba w drodze wyjątku przymknąć oko na ten fakt. To była szybka robota, bardziej kosmetyczna ale już wiem że pełne czyszczenie mnie nie ominie, więc już teraz zapowiadam część drugą w przyszłości :)
Przede wszystkim trzeba się było pozbyć rdzy.
Płytowiec, czyli niezbyt okazale się prezentuje.
Po wymontowaniu
Pod tarczą.
Jak widać rdzy już nie ma. Z tarczy ściągnęła ją benzyna ekstrakcyjna + wykałaczka. A ze wskazówek zeszła po kąpieli w myjce ultradźwiękowej.
Przedstawię też studium polerowania szkiełka.
Przed
Po szlifowaniu papierem wodnym 500 i 1200.
Po polerowaniu pastą polerską.
No i efekt końcowy. Prezentuje się zacnie i mimo małego rozmiaru na pewno zagości no mojej ręce nie raz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz