14 stycznia 2011

Błonex 2409

Ostatnio trafił mi się Polak - Błonex. Dziwne, że dopiero teraz bo jak już ponad rok z okładem zbieram Ruski tak jeszcze Polaka z ruskim sercem nie miałem :)
Zakup za 5 zł, stan opłakany. Jak bardzo był opłakany dowiedziałem się dopiero po otwarciu koperty. Oprócz pogiętych nóżek koperty, zniszczonej tarczy doszła jeszcze rdza w środku. Wszystkich których ścisnęło teraz w dołku pocieszam że będzie happy end :) Zapraszam.

Dalibyście za niego 5 zł ? Bo ja po zakupie stwierdziłem, że przepłaciłem.


Motyla noga! - powiedziało mi się po otwarciu koperty :)






Wyciągamy mechanizm

Niestety jest to ostatnie zdjęcie wskazówki sekundowej. Zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach.



Motyla noga! - powiedziało mi się po raz wtóry.



Tu już zakląłem troszeczkę dosadniej.






Golas :)

Ostateczne rozczłonkowanie.


Po rozebraniu zacząłem wątpić, czy uda się pozbyć tej rdzy. Niestety kąpiele w ropie i benzynie ekstrakcyjnej nic nie dawały. Ale od czego ma się głowę, przypomniało mi się, że kiedyś czyściłem rdzę za pomocą KIWI - środka do czyszczenia złota i srebra. Po kiwi rdza schodziła aż miło. Postanowiłem też odświeżyć tarczę mocząc w wodzie z detergentem, niestety to był błąd bo w sumie nic to nie dało a przy osuszaniu starła się część napisów :(
Po pozbyciu się rdzy, składanie to była już sama przyjemność. Tak się rozochociłem, że postanowiłem naprostować nóżki koperty (jak ktoś tego wcześniej próbował to wie, że nigdy nie wiadomo czy się nie zostanie z ułamaną nóżką w obcążkach) i wiecie co? Udało się  B)
Kolejne doświadczenia za mną. Powiem Wam, że najbardziej lubię uruchamiać takie trupki na które nikt nawet by nie zwrócił uwagi. Moment kiedy udaje się je uruchomić po X latach niedziałania jest prawie że magiczny  :D
Poniżej zdjęcia po uruchomieniu maszynki.





Na koniec apel - RATUJMY STARE ZEGARKI ! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz